Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2018

Rozdział 28

Wróciliśmy do miasta popołudniu. Była to a pora dnia, kiedy nie jest ani wcześnie, ani późno i nie wiadomo, co ze sobą zrobić. To znaczy, ja miałem zaplanowane jeszcze dzisiaj korepetycje, ale wciąż pozostawało mi dużo wolnego czasu do zagospodarowania. Wiedziałem jedno: zanim cokolwiek zrobię, muszę ogarnąć chaos w głowie. Ta podróż, podczas której słuchaliśmy z Rinelle muzyki… cholera, ta podróż nie przyniosła nic dobrego. Po co tam pojechałem? Po co byłem dla niej miły? Po co dałem jej tą durną słuchawkę? Dziesiątki takich pytań kłębiły mi się w głowie, a ja nie chciałem i/lub nie mogłem na nie odpowiedzieć. Dlaczego? Cóż, po długotrwałych rozmyślaniach doszedłem do jednego oświecającego wniosku: jestem kretynem. Nie zamierzałem tym stwierdzeniem podważać swojego IQ, ale istnieją różne typy kretynizmu. Ja musiałem widocznie cierpieć na jedną z gorszych odmian. Postanowiłem zaczerpnąć świeżego powietrza. Ledwo wszedłem do mieszkania, złożyłem plecak w swoim pokoju, a kilka minut