Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2017

Rozdział 10

Rozdział dedykuję Toki. Już ona wie za co ;) 10 Raphael unika rozmowy ze mną jak może. Pewnie dlatego, że musiałby się grubo tłumaczyć. Chyba jednak dam mu spokój i nie będę go o nic pytać, bo choć jestem ciekawa, to i tak dam sobie rękę uciąć, że nie powiedziałby mi prawdy. Właśnie robię mu śniadanie, co jest gestem mojego współczucia dla poszkodowanego. - Smacznego – mówię stawiając przed Raphaelem jajecznicę i biorąc drugą porcję dla siebie. - Zatrute? – pyta on z drwiną w głosie. - Oczywiście, że tak – odpowiadam w podobnym tonie – Jak nie chcesz, to nie jedz – dodaję i chcę zabrać mu talerz. Ku mojej satysfakcji przez ułamek sekundy na twarzy chłopaka widzę minę, jaką ma głodny, przerażony szczeniak. - Porażający dowcip – prycha brunet przygarniając miskę do siebie. Ja na to parskam śmiechem. Właśnie tak wygląda nasze sobotnie śniadanko. Jeszcze nie mam ochoty udusić Raphaela za jego arcyburactwo, a to jest sukces. - Tak swoją drogą, to chyba trochę nie w porządku,