Rozdziały 7 i 8
*** Tej samej nocy, rozmowa telefoniczna - I co? - Chłopak chyba się jeszcze nie domyślił. - Chyba czy na pewno? - Nie wiem, nie siedzę mu w głowie. - Płacą ci za to, żebyś wiedział. Zabraliście chociaż teczkę? - Nie udało się. Dziewczyna nas zaskoczyła. - Tamta mała? I co? - Nic, nastraszyliśmy ją, ale nagle przyszedł najmłodszy Cortez i musieliśmy się zbierać. - Kretyni. Przecież mogą was rozpoznać. - Wątpię. - Obyś się nie mylił. - Spokojna głowa, siedzę w tym fachu nie od dziś. - Ta, świetnie. No dobra, koniec rozmowy. Bez odbioru. 7 Budzi mnie światło dnia wpadające przez okno. Nie otwieram od razu oczu. Jest mi ciepło i miękko. Tylko dlaczego ten miękki grzejnik, do którego się przytulam, porusza się? Nagle wszystko do mnie wraca. Wydarzenia z wczoraj przewijają się w mojej głowie aż do momentu rozmowy z… A, no tak. Raphael. To wiele wyjaśnia. Decyduję się więc rzucić okiem na sytuację. Czyli tak, mój policzek znajduje się tuż przy klatce piersiowej chł