Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2018

Rozdział 27

No dobra, przyznaję. Próbowałam wczoraj flirtować z Rafaelem. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko tyle, że to silniejsze ode mnie. Po raz nie wiadomo który w ciągu tych tygodni karcę się w myślach. Nie pora na takie zachowanie. Powinnam w końcu spoważnieć i przestać traktować to jak jakiś film czy przedstawienie. Rodzice Rafaela byli w naprawdę poważnym niebezpieczeństwie, nie wiadomo nawet, czy żyli, a ja ostatnia egoistka, bezwstydnie podrywam ich syna. A nawet gdyby wszystko było w porządku, to i tak Rafael w życiu by na mnie nie spojrzał. Bo niby na co? On jest superinteligenty i tak przystojny, że mógłby mieć każdą, gdyby tylko zechciał. Owszem, ma pewne problemy w kontaktach międzyludzkich, ale jestem pewna, że one z czasem miną. A ja? No właśnie, ja to… ja. Nic specjalnego. Cholera, Rinelle, ogarnij się! Znowu zaczynasz! Pocieram energicznie wilgotną twarz ręcznikiem, żeby wybić sobie z głowy tą dziecinadę. Chyba nie muszę dodawać, że nie pomaga. Narzucam luźną, jasnoróż