Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2017

Rozdział 13

Obudziłem się wcześnie, zdecydowanie za wcześnie jak na niedzielny poranek. Po odgłosach dobiegających zza ściany poznałem, że Rinelle też już wstała i chyba właśnie przygotowywała sobie śniadanie. Matko, Rinelle. W tym momencie wróciły do mnie wszystkie wydarzenia minionego dnia. Ona, Orion i jeszcze ten… incydent w samochodzie. Tak, chyba najbardziej zły byłem na siebie za tę chwilę słabości. Jestem idiotą. A do tego jeszcze mięczakiem. Skończony debil bez kręgosłupa – powinni mi to wyryć na nagrobku. A to wszystko przez Rinelle. Nie, poprawiłem się w myślach, to wcale nie jej wina, tylko moja. Ale ta dziewczyna… Coś w niej sprawiało, że chciałem jej powiedzieć dosłownie wszystko, co działo się w mojej głowie. Inna sprawa, że nie mogłem i wcale nie podobało mi się, że tak na mnie działała. Tylko to wcale nie usprawiedliwiało mojego wczorajszego zachowania. Będę ją musiał przeprosić. Po szybkiej wizycie pod prysznicem poszedłem do kuchni. - Dzień dobry – powiedziałem na widok