Posty

Wyświetlanie postów z 2019

Rozdział 30

Obudziłem się zlany potem. Na wpół przytomny sięgnąłem do biurka, żeby sprawdzi godzinę na telefonie. Trzecia nad ranem. To by wyjaśniało panującą w pokoju ciemność. Usiadłem na chwilę, aby zrzucić z siebie wilgotną kołdrę, po czym z powrotem opadłem na poduszkę. Nawet leżąc na plecach oddychałem ciężko, zbyt ciężko. Odgarnąłem kosmyki włosów klejące mi się do czoła. Gdy tylko moja dłoń dotknęła skóry, zauważyłem, że byłem cały rozpalony, choć nie powinienem. Przed pójściem spać uchyliłem okno i teraz wpływało przez nie chłodne powietrze. Zamknąłem na moment oczy, żeby zebrać myśli. Przerwany przed kilkoma sekundami sen powoli rozpływał się pod moimi powiekami. Chciałbym powiedzieć, że już go nie pamiętam, ale to nieprawda. Niektóre fragmenty pozostały mi w pamięci tak wyraźnie, jak gdyby były prawdziwymi wspomnieniami. Nie mogąc się ich pozbyć, czekałem, aż same wyblakną, ale na próżno. Otwarłem oczy w nadziei, że pozbędę się w ten sposób nacierających obrazów. Pomogło, jednak wie