Rozmowa telefoniczna

- Halo?
- Szefie, jest problem. Ta mała od Cortezów...
- Co z nią?
- Wpadliśmy dzisiaj na siebie. Rozpoznała mnie.
- Niech to szlag! Wróciłeś do pracy? Przecież ci mówiłem, żebyś się przez dłuższy czas nie wychylał!
- Pieniądze same się nie zarobią, szefie.
- Taki jesteś mądry? Zobaczymy, czy nadal będziesz miał cięty język, kiedy cię wsadzą za te wszystkie kradzieże i włamania. Chcesz tego? Zapomniałeś o umowie?
- Nie, nie zapomniałem.
- Dobrze. Jeśli więc nadal chcesz, żeby twoje akta magicznie zniknęły z bazy danych, to przyczaisz się teraz na nieco dłużej, a ja porozmawiam z Cortezem, może ułagodzi swoich kolegów z policji.
- Z tym czarnym ninją co kopie jak wściekły? Przecież on chyba najbardziej chce, żeby mnie zgarnęli za niepokojenie jego dziewczyny…
- Bóg mi świadkiem, kiedyś coś mu zrobię za wymyślenie tego planu i zmuszenie mnie do pracy z takimi kretynami. I tobie również, jeśli jeszcze raz palniesz coś równie głupiego! Idź lepiej znaleźć sobie jakieś lokum, w którym od razu cię nie znajdą. Koniec rozmowy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 25

Rozdziały 8 i 9

Rozdział 24